Abraham Darby... i inne...
70, Manchester, Велика Британија

Tam gdzie o świcie pieją koguty, kumkają żaby, ptaszki nas budzą

a zapach kwiatów roznosi angielska mgła...


Już kiedyś na blogu opisywałam piękny zakątek ziemi mojego lubego, wspominałam że posiadłość która obecnie jest też moim domen, jest bardzo stara, bo liczy sobie 217 lat. Pierwszymi właścicielami byli przodkowie rodziny ze strony mamy Antosia ,kupili ten obszar w 1797 roku. Mieszkam tutaj 10 miesiąc i cały ten czas zachwycam się tym przecudownym i spokojnym miejscem. Każdy dzień biegnie tutaj swoim rytmem, bez pośpiechu tak jakbyśmy żyli w zupełnie innej czasoprzestrzeni, a z drugiej strony w bliskim sąsiedztwie miasta Manchester, które na co dzień tętni wielkomiejskim życiem. Sama jestem rannym ptaszkiem więc nie przeszkadza mi nawet że nasz polski kogut Jędrek budzi nas głośnym pianiem o godzinie piątej hehe...Nawet nasza Anielcia ( czyli Teściowa po moim pierwszym zmarłym mężu)która jest u nas przyzwyczaiła się do naszego rannego wokalisty. Jedną z wielu rzeczy które tutaj pokochałam to poranki nawet te bardzo zamglone i cudowne zapachy ogrodu. Przy okazji mojego blogu o piwonii-królowej wiosny wspominałam o tym, po piwonii w naszym ogrodzie oprócz innych odmian kwiatów zakwitły azalie i rododendrony, krzewy z pięknymi i kolorowymi kwiatami a tam gdzie intensywne kolory kwiatów są też piękne zapachy, to taka spójność co niektórych kwiatów.

A teraz do tego piękna dołączyły róże. Róża jest kwiatem ponadczasowym. We wszystkim, zarówno w ogrodzie jak i w wyposażeniu domu fascynuje mnie coś, co ma historię, stare meble z duszą, materiały i różne stare rzeczy z odzysku, stara porcelana, książki, ogólnie mówiąc to co stare, a róże też są stare i mają swoją historię, bo daty powstania najstarszych odmian sięgają dawnych starożytnych czasów. np. „Rosa Alba” czy „Maxima” - znana jest już z XV wieku .

Antosia córka w niedziele obchodziła dziesięciolecie pożycia małżeńskiego więc byliśmy u nich w gościach, ale nie o imprezkę chodzi, chociaż było pysznie:) ale o jej piękny różany ogród. To niesamowite jak dobre sprzyjające warunki potrafią wykorzystywać rośliny . Byłam u niej trzy tygodnie temu i jej ogród był piękny, ale jeszcze w pączkach, a teraz wygląda olśniewająco i ten cudowny zapach, który roznosi się po całej okolicy. To jest naprawdę idealny ogród różany. Pewnie uroku dodaje mu stary również rodowy dom po którym się pną róże pełne splendoru i cała posiadłość też ma blisko 200lat, odziedziczyła ona ją po zmarłym wuju a jej chrzestnym ojcu, który zmarł nie zostawiając potomstwa. Kiedyś ten ogród był wielokwiatowy tak jak nasz , ale ona kocha róże i postanowiła że jej ogród będzie typowo różany, bo po inne kwiaty - twierdzi że ma gdzie iść hehehe...Jej ulubieńcami są odmiany angielskie - Róża angielska to grupa współczesnych odmian, które po starych odmianach odziedziczyły romantyczny wygląd oraz niezwykle piękne i cudownie pachnące kwiaty, a od odmian nowoczesnych przejęły zdrowie. W przeciwieństwie do dawnych odmian cechują się większą odpornością na choroby oraz mniejszymi wymaganiami siedliskowymi. Większość z nich jest w dużym stopniu niewrażliwa na niskie temperatury. Pierwszą osobą, która zaczęła krzyżować stare odmiany z nowoczesnymi był David Austin. Udało mu się uzyskać wiele niezwykłych, do dziś cenionych i znanych na całym świecie odmian i to właśnie jego róże zwane są angielskimi. W jej posiadaniu są odmiany: Abraham Darby,Charles Austin,Cottage Rose,Crown Princes Margareta, Falstaff, Fisherman's Friend, Golden Celebration, Graham Thomas, Mary Rose, Othello, Warwick Castle, William Shakespeare, Winchester Cathedral, no i perełka Michael Marriott, prestiżowej firmy, David Austin Roses.

Róże u nich rosną wszędzie są niskopienne i te pnące które już w chwili obecnej sięgają powyżej pierwszego piętra, siedząc na werandzie jest bardzo pachnąco, z tyłu za domem można dostać kolorowego zawrotu głowy, a łukowa pergola przy basenie robi imponujące wrażenie, obsypana jest pięknymi białymi różami -to Abraham Darby- odmiana krzewiasta, pędy co prawda są z dużą ilością kolców ale łatwo mogą się łukowato przewieszać. Rośnie bardzo szybko osiągając do 2 m wysokości, szybko się rozrasta ale potrzebuje dużo miejsca. Może być prowadzona w formie pnącej lub sadzona przy ścianie od słonecznej strony. Kwiaty wyjątkowo piękne, półpełne, bardzo duże o średnicy do 15 cm. Kształtem przypominają kwiaty piwonii, łączą w sobie delikatne aksamitne płatki z cudownie wonnym aromatem. Jest u niej tak wiele odmian że nie sposób o nich wszystkich mówić , ale łączy je jedno, fascynujące piękno i ta świadomość, że przetrwały stulecia jest naprawdę porywająca. Nie mogłam odmówić sobie zrobienia kilku fotek :) trzymając naręcze tych róż czułam zapach jak z najlepszej perfumerii , to różany poemat. Sama kocham róże, również mamy w naszym ogrodzie, może nie takie cenne egzemplarze ale równie są piękne. Róże kocham za to że są eleganckie, pasują do wielu bylin, pasują też do siebie. Cenię oczywiście, jak wspomniałam, za zapach, delikatność, jednocześnie niedostępność, taki dystans – „patrz na mnie, ale nie dotykaj mnie”, bo przecież mam kolce. Róże w ogrodzie to nie jest łatwa miłość ... są dla tych ludzi, którzy je kochają, nie będą rosły niechciane i zaniedbane, ale przecież wszędzie tam gdzie chcemy aby miłość kwitła musimy się postarać ... :) ... może w tej pieczołowitości jakiej róża od nas wymaga jest ona pośrednio nauczycielką życia :) ...

Aby cieszyć się pięknym kwiatem róży należy je pielęgnować ,podlewać kiedy tego wymaga aura, ale nie po liściach i kwiatach, obserwować gdy gorzej wygląda i są zmiany na liściach, obrywać chore liście. Umieszczać domki dla pożytecznych owadów w pobliżu, aby przyciągnąć w sąsiedztwo róż jak najwięcej pożytecznych sprzymierzeńców – biedronek, złotooków, które zjadają mszyce. Opryskiwać wywarami z pokrzyw dla wzmocnienia. Obcinać przekwitnięte kwiatostany, ale od września już nie. Niech róża zawiązuje owoce i nasiona, niech „myśli”, że zima się zbliża, wtedy łatwiej przygotuje się do mrozów i zdrewnieją jej pędy. Będą odporne na mrozy. Kopczykować ziemią (nie korą) na zimę, nie za wcześnie, wiosną przycinać, ale każde grupy inaczej. Trzeba o tym poczytać, ja czerpię wiedzę od naszego Tomka który mimo swojego młodego wieku jest specjalistą od ogrodów. Usuwać martwe, chore pędy i liście. Mimu tylu starań to ta szlachetność róż mnie do nich przyciąga, ich zapach jest dla mnie najpiękniejszym śpiewem, kiedy przechadzam się po ogrodzie czy po tarasie i chłonę ich zapachy, każdy inny, jak najpiękniejsze nutki na pięciolinii nie do podrobienia:) Mam też swoje faworytki jedną z pierwszych jaką tutaj kupiłam i posadziłam to „Sweet Juliet”-"Słodka Julia" Davida Austina angielska róża, która rośnie przy moim postumencie Magdaleny w naszym ogrodzie, jeszcze jest mała ale urośnie i mam nadzieje że będzie cieszyć mnie swoimi kwiatami i cudownym lekko słodkim herbacianym zapachem. Teraz to są te magiczne chwile kiedy możemy usiąść w ogrodzie przy filiżance herbaty, podziwiać piękno roślin. W tym roku frontowy ogród został zmieniony a back garden czyli ten tylni kwiatowy tylko zmodernizowaliśmy i ustawiłam trochę figurek ogrodowych ale nie krasnali hihihi...stoliczki krzesełka parasole i ławeczki zachęcające do odpoczynku. Stworzyłam mój romantyczny ogród taki z mojego dreamiest z sennych ogrodów, nie jednokrotnie wyobrażałam sobie staroświecki dom i ogród, codzienne wędrówki wśród kwiatów i piękne róże, romantyczne ścieżki prowadzące do ustronnej ławeczki, czy małego stoliczka, bluszcze które rosną i pną się po kratach, zapraszając do cienia i wypoczynku, i wiele pięknych kwiatów w tym ogrodzie z sennych marzeń... teraz mam to na jawie :) jeszcze trochę pracy i będzie piękny jak z bajki:) P Evans emerytowany ogrodnik Antosia mówi że mój ogród już teraz jest piękniejszy jak był za starych dobrych czasów hehehe..., cieszą mnie Jego słowa , chociaż nie jestem łasa na pochlebstwa , ale wiem też, że kawał dobrej roboty zostało zrobione, a teraz nasze kwiaty i roślinki odwdzięczają się pięknymi barwami i zapachami.

Róża ...już sama nazwa od wieków jest wyrażeniem piękna i miłości ... w symbolice zawsze była używana tam gdzie chodziło o wyrażenie najwyższych uczuć ... tajemnicy ... dlaczego ? :) ... pewnie dlatego, że jest w niej ... w kształcie krzaczka ... w formie kwiatu jakaś niewyrażalna słowami dostojność ... godność ... pewność ...dlaczego kocham róże ? ... chyba właśnie za ten całokształt ... historii sięgającej mitu o Afrodycie :) ...

Ogród to nie kolekcjonerstwo a miłość do kwiatów roślin i ziemi... tymi słowami Pozdrawiam wszystkich ogrodników i miłośników róż, buziaki:)

16 views
 
Коментари

There are no comments yet.
Leave your comment, start the discussion!

Blog
Blogs are being updated every 5 minutes